Policja interweniowała w domu Britney Spears? Jest komentarz

Zamieszanie wokół kontrowersyjnych zdjęć i filmów, które publikuje Britney Spears, zaczęło się, kiedy księżniczka pop-u poroniła dziecko. Najpierw wokalistka pochwaliła się w sieci, że spodziewa się pociechy ze swoim świeżo poślubionym mężem Samem Asgharim, a później wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że straciła ciążę.
Britney Spears zamieszcza nagie zdjęcia i niepokoi fanów
To wywołało niepokój wśród fanów gwiazdy, którzy jeszcze niedawno walczyli o zniesienie kurateli sądowej sprawowanej przez ojca wokalistki. Materiały, które martwią internautów to fotki i wideo, na których Britney Spears pozuje topless lub całkowicie nago. Na nagraniach widać jej rozmazany makijaż i nieuczesane włosy. Fani artystki zwracają też uwagę na to, że choćby sposób, w jaki tańczy, zupełnie nie przypomina dawnej Britney.
Fani Britney Spears proszą policję o pomoc
Niedawno gwiazda zupełnie zniknęła z mediów społecznościowych. To do tego stopnia zaniepokoiło wielbicieli wokalistki, że zaczęli zgłaszać sprawę na policję. Fani prosili służby, by sprawdzili, czy ich ulubiona gwiazda nie jest w niebezpieczeństwie. Teraz zachodnie media donoszą, że głos w tej sprawie zabrał szeryf. Mundurowy przyznał, że gwieździe nic nie grozi.
Mogę potwierdzić, że otrzymywaliśmy takie telefony. Mogę też od razu potwierdzić, że jesteśmy spokojni, że Britney Spears nie jest w żadnym razie w niebezpieczeństwie – powiedział.
Strażnik podkreślił też, nie może podać szczegółów, ale jednocześnie uspokoił wszystkich martwiących się fanów. – Nie informujemy publiki na temat kwestii związanych ze zdrowiem psychicznym. Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, że nasi oficerowie udali się do domu Britney Spears. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że w naszej ocenie Britney Spears nie zagraża niebezpieczeństwo – podsumował.